Szukaj...

poniedziałek, 2 lutego 2015

Powolna aktualizacja, zimowe kolory i krewetka...

No tak... Muszę przyznać, dawno mnie nie było. Dlaczego? Bo sesja :< Chciałam wszystko opowiedzieć od razu po wizycie, ale czas goni do nauki. Dodatkowo obiecałam jakiś post o higienie, ale wyszło jak zawsze.
W każdym razie jestem i opowiadam!
Co zmieniło się od poprzedniej wizyty? Na pewno zęby na dole bardziej "podporządkowały się" drutowi. Prawa, dolna trójka nie stoi już bokiem. "Wróciła do szeregu" ;)


Wszystkie szpary po ekstrakcjach robią się coraz mniejsze, natomiast pojawiły się nowe między górnymi dwójkami i trójkami.


Tak poza tymi małymi rzeczami (które też cieszą) nic więcej się nie poprawiło.
Dowiedziałam się też, że lewą górną dwójką na razie nie będziemy się zajmować. Przykro, ale trzeba czekać...
Wizyta wydawała mi się dość długa. Pani ortodontka wymieniła mi oba łuki (górny jest kwadratowy) oraz zmieniła ligatury na "zimowo" niebieskie.


Na wspomnianą wcześniej dolną trójkę mam założoną krewetkę. Jest to po prostu metalowa ligatura. Nie wiem dokładnie do czego służy w moim przypadku, ale zastosowań jest kilka.


Usłyszałam też, że dobrze dbam o higienę jamy ustnej, więc tym bardziej nie mogę znieść koloru jaki przybrały moje zęby podczas tych 3 miesięcy.

Następną wizytę mam dopiero 27 lutego. Zmiany już teraz nie są aż tak spektakularne jak były na początku, jednak przed każdą wizytą nadal czuję "dreszczyk" emocji ;)

PS Cały czas pamiętam o poście związanym z higieną!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz