Szukaj...

piątek, 26 września 2014

Wrażenia tydzień po wyrywaniu zęba

Początki łatwe nie były. Uczucie jak wcześniej pisałam dziwne, ale nie bolesne. Podobne do uszkodzenia sobie dziąsła nicią dentystyczną, bądź popcorn'em. Z każdym dniem słabło, a po trzech w zasadzie było już niewyczuwalne. Inaczej jest w przypadku dotknięcia miejsca poekstrakcyjnego. Uczucie na chwile powraca, ale szybko przechodzi.

Ogólnie nie nitkowałam zębów przy tych okolicach, jednak 6 dnia coś mnie podkusiło. Nie polecam ;) wtedy faktycznie chwile pobolało, ale też nie jakoś kosmicznie długo.

Moje wrażenia po wyrwaniu były bardzo pozytywne. Nie żałowałam tych piątek, ponieważ jedna rosła pod kątem 45 do reszty. Nie muszę się już martwić, że zranię się nią w język :D Druga zaś miała czarne dziursko od strony, którą przylegała do 6. A chciałam jej żałować, hehe ;) Zęby już teraz wydają się dużo prostsze (chodzi mi oczywiście o tył ;))


Problematyczne wydaje mi się jedynie to, że przy szerokim uśmiechu widać niestety braki. Mniej po stronie szalonej koślawej piątki. Nie mogę się po prostu za szeroko uśmiechać :)


Same dziury właściwie są już zagojone. Nie widać czerwonych miejsc, ani zagłębień. Dziąsło je przykryło. Właściwie dopóki się nie zarosły utrzymywały praktycznie ten sam kolor. No może jaśniały, ale ciężko mi to określić. Dopiero jak dziąsła zaczęły się schodzić czerwone dołki znikały. Teraz już zupełnie ich nie ma, ale miejsca są jeszcze dość miękkie. Co jeść pisałam w poście wcześniej ;)

Teraz pozostało tylko czekać, aż wreszcie założą mi druty i zdobędę nowego metalowego pomocnika-lekarza-przyjaciela :)))

1 komentarz: